Dziewiętnastu alumnów tarnowskiego seminarium duchownego przyjęło święcenia diakonatu w trzech kościołach diecezji tarnowskiej. Pięciu z nich, razem z biskupem Leszkiem Leszkiewiczem zaprosiła parafia Moszczenica k.Gorlic.
Fotogaleria - KLIKNIJ TUTAJ.
Pochodzą oni z następujących parafii: Dawid Basta z parafii Rzepiennik Suchy, Kamil Majkrzak z parafii Muszyna, Mateusz Mężyk z parafii Bogusza, Rafal Orzech z parafii Moszczenica i Jarosław Sroka z parafii Zeleżnikowa.
- Ważną rzeczą jest, żeby patrzeć na swoje ręce. I nie przygotowywać się do ich namaszczenia podczas święceń prezbiteratu w taki sposób, że to muszą być bardzo delikatne ręce, wygładzone. Pracujcie własnymi rękami w domu! Jak jesteście w nim, to pracujcie z ojcem, z matką, z braćmi i siostrami. Także na praktykach jak będziecie, pracujcie własnymi rękami! To Wam pomoże rozumieć, czym żyją ludzie, jak ciężko zdobywać chleb, jak trzeba się napracować, żeby wyżywić rodziny - apelował biskup w swojej homilii. Hierarcha uczulał również alumnów, aby zachowywali posłuszeństwo swojemu Biskupowi.
- Tak jak syn czy córka nigdy nie powinni być powodem łez dla swoich rodziców, tak jak diakon i kapłan nigdy nie powinni być powodem smutku swojego biskupa! Ten wymowny gest, kiedy włożycie swoje ręce w moje ręce i będziecie przyrzekali posłuszeństwo swojemu biskupowi, niech będzie przedmiotem waszych rozmyślań, zwłaszcza wtedy, kiedy będzie pokusa, żeby pójść własnymi drogami.
Dzisiejsi kandydaci do diakonatu przygotowywali się przez pięć lat do obecnej, szczególnej chwili w ich życiu. Dzisiaj stoją już niejako u progu kapłaństwa, bo diakonat to święcenia poprzedzające bezpośrednio prezbiterat, czyli święcenia kapłańskie.
Napisz komentarz
Komentarze