90-letnia mieszkanka gminy Gorlice została oszukana metodą „na wnuczka” na kwotę 40 tys. zł. Policjanci apelują o ostrożność w kontaktach z obcymi.
5 grudnia br, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach przyjął telefoniczne zgłoszenie od 90-letniej mieszkanki gminy Gorlice, że została oszukana „ metodą na wnuczka”. Z relacji samotnie mieszkającej kobiety i jej późniejszych zeznań wynikało, że w godzinach popołudniowych zadzwonił do niej na telefon stacjonarny mężczyzna podający się za jej wnuka. Twierdził on, że jest sprawca wypadku drogowego, gdzie potrącił kobietę w ciąży i musi wpłacić kaucje, aby nie zostać zatrzymany. Zdezorientowana kobieta od razu pomyślała o swoim wnuku, który mieszka za granicą i ze względu na to, że nie mogła zrozumieć co mówi dzwoniący, który płakał, prosiła aby przekazać telefon swojej córce. Przestępcy i na to byli przygotowani. Dalszą rozmowę poprowadziła kobieta, która podała się za jej córkę przekazując jej, że są na Policji i składają zeznania, po czym zapytała ją ile posiada pieniędzy i czy ma jeszcze coś cennego, jednocześnie prosząc, aby się nie rozłączać z uwagi na to, że rozmawiają z policyjnego telefonu. Całe połączenie trwało ponad dwie godziny, w trakcie którego przestępcy robili przerwy, bez rozłączania się pod pretekstem przesłuchania na Policji. Po uzyskaniu informacji o ilości posiadanych pieniędzy, dla uwiarygodnienia historii, pokrzywdzona została poinformowana, że ma przekazać te pieniądze do jednej z komend Policji na terenie Małopolski oddalonej o ponad 130 km. Z uwagi na to, że kobieta nie miała takiej możliwości, polecono jej, aby przekazała pieniądze zaufanemu mężczyźnie, który do niej przyjedzie. Pieniądze wraz z biżuterią zapakowała do reklamówki i po koło dwóch godzinach, gdy było już ciemno, przekazała je w miejscu swojego zamieszkania nieznanemu mężczyźnie, który odebrał je przez okno, aby mieć jak najkrótszy kontakt ze względu na możliwość zarażenia koronawirusem. Pokrzywdzona poniosła w związku z tym zdarzeniem straty w wysokości około 40 tys. zł.
Kolejny raz apelujemy i przestrzegamy przed oszustami, którzy wykorzystają najróżniejsze metody i sposoby, żeby zdobyć pieniądze. Telefoniczna odmiana oszustw przybiera różne formy. Oszuści dzwonią z informacją, że np. ktoś bliski spowodował wypadek i trzeba zapłacić określoną kwotę, aby uniknąć sankcji karnych, w tym aresztowania. Często zdarza się, że dzwoni osoba podająca się za rodzinę: wnuczka, córkę, syna. Tak właśnie było w powyższym przypadku. Dzwoniący informuje, że pieniądze mają być rzekomo dla prokuratora, a odbiera je osoba podająca się za policjanta. Oszust prosi o dyskrecję i narzuca presję czasu, przekazuje, że to okazja, aby „się dogadać”, ale za chwilę już nie będzie takiej możliwości. W ten sposób oszust wpływa na potencjalną ofiarę, wykorzystując jej naiwność i dobre serce. W ten sposób oszuści wyłudzają pieniądze w wysokości od kilku tysięcy do nawet kilkuset tysięcy złotych. Pokrzywdzeni często tracą oszczędności całego życia.
Prosimy – jeśli mają Państwo w rodzinie starsze i samotnie mieszkające osoby – rozmawiajcie z nimi na temat bezpieczeństwa w mieszkaniu – ostrzegajcie, że NIGDY nie powinny wpuszczać obcych do domu i przekazywać pieniędzy osobom nieznanym.
Pamiętaj:
Bądź ostrożny w kontakcie z nieznajomym.
Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz.
Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych lub ich przyjaciół.
Zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc”, weryfikuj, czy faktycznie doszło do zdarzenia, o którym informuje cię osoba w słuchawce telefonu.
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować Policję, dzwoniąc na numer 112.
Nie działaj w pośpiechu i ewentualnie odłóż termin udzielenia pożyczki o kilka dni.
Wszelkie telefoniczne prośby o pomoc (także z zagranicy), grożą utratą pieniędzy, w takim wypadku nie przelewaj pieniędzy na wskazane konto bankowe.
Napisz komentarz
Komentarze