– Były trudne momenty, bo nie miał kto opiekować się mieszkańcami i tutaj zbawienna była dla nas pomoc sióstr. Jestem im ogromnie wdzięczna – powiedziała dyrektorka placówki Barbara Hałas.
Do pomocy zgłosili się też bracia dominikanie, a do sióstr dołączył już ksiądz z Mielca.
DPS nadal potrzebuje pomocy. Brakuje m.in. środków ochronnych. Prywatne osoby uruchomiły już zbiórkę na ich zakup.
schowaj cały opis
Napisz komentarz
Komentarze